wtorek, 7 sierpnia 2012

Raport z 5 sierpnia - Królowie Clonmelu

"Łaskawy Dowódco
Dziś w lennie Arkada MIAŁ MIEJSCE wielki pojedynek. Przechodziliśmy PRZEZ małpi gaj, pajęczynę, czołgalismy się pod linami z Bo w ręku, oraz strzelaliśmy z łuku. Wszystko było bardzo trudne i byliśmy wyczerpani. Wiele z nas odniosło rany. Po obiedzie wierni poszli na Mszę Świętą, a pozostali poszli zabawić się na obrzeżach miasta, oraz dokupić potrzebne rzeczy. Niestety zaskoczył nas deszcz i musieliśmy powrócić do naszych kwater. Na koniec dnia zakończyliśmy nasz pełen przygód obóz zwiadowców, wszystko poszło po naszej pomyślności."

Raport patrolu: Michał Górski, Gerald Godek (korpus SAMURAJE MROKU)

"Do władz korpusu
Drogi Crowley’ u
Dziś był bardzo smutny dzień – dzień pożegnania z obozem. Rano, jak co niedzielę poranny rozruch został odwołany. O godzinie 9:00 odbyła się poranna uczta, a potem nastąpiło wielkie pakowanie. W ty czasie nasza koleżanka Edyta udała się wraz z Mistrzynią Izabelą do lekarza, gdyż po wieczornych zajęciach bardzo bolała ją ręka. Gdy zegar wybił 11 uderzeń rozpoczął się test zręcznościowy – gra „Królowie Clonmelu”. Tor przeszkód składał się z konkurencji takich jak: małpi gaj; pajęczyna; walka z kijem czy rzut nożem. Warto też dodać, iż nikt nie wyszedł z tej zabawy czysty, nawet najwięksi śmiałkowie umorusani byli błotem po pachy. Potem zjedliśmy popołudniową ucztę. Po ciszy poobiedniej wszyscy poszliśmy do miasta. Chętni mogli iść z sensei’ em Andrzejem do kościoła. Reszta miała czas wolny. Wróciliśmy dopiero na wieczorną ucztę. Chwilę, które pozostała nam do uroczystego zakończenia obozu, poświęciliśmy na przygotowanie niespodzianki dla kadry. O godzinie 20:00 wszystko się rozpoczęło, każdy z mistrzów zabrał głos. Mówili o tym, że nasz turnus był wyjątkowy. Pobiła na nim rekord punktami doświadczenia Oliwia – zdobyła ich aż 725. Oczywiście została królową Clonmelu. Wyłoniono też zwycięski korpus. Najwięcej punktów chwały uzbierała grupa Z. E. U. S.’ i, druga w kolejności była Dzika Horda, a ostatnie miejsce przypadło Samurajom Mroku. Wręczyliśmy także koszulki, kamienie z namalowanymi znakami oraz certyfikat dla najlepszych opiekunów. Karolina odczytała podziękowania dla sensei’ a Andrzeja, a Alicja przeczytała o nim napisany przez nią wiersz. Następnie wręczono dyplomy dla zwiadowców. Każdy z nas dowiedział się ile zdobył punktów doświadczenia i odebrał nagrodę z Item – shopu. Do wygrania były książki, torby, portfele, piłeczki antystresowe i przypinki. Po zakończeniu ceremonii, chętni zostali, by obejrzeć fotobloga. Na sam koniec wszyscy byliśmy już zmęczeni i poszliśmy spać."

Raport patrolu: Oliwia Bulzacka i Ania Mucha (korpus Z.E.U.S.)

"Drogi Crowley’u!
Dzień dzisiejszy rozpoczął sie od obfitego śniadania (parówek, chleba i sera). Po śniadaniu pakowaliśmy się na wyjazd. Godzinę później odbyła sie konkurencja, która miała na celu wyłonić Króla Clonmelu. Następnie mieliśmy trochę czasu aby zregenerować siły. Gdy już odpoczeliśmy poszliśmy na obiad. Po obiedzie udaliśmy się do miasta, aby zakupić rzeczy które są nam potrzebne. Do naszego lenna wróciliśmy w sam raz na kolacje. Po tym mieliśmy zakończenie obozu, na którym wynagrodzono za naszą cieżką pracę
à
To już ostatni raport.
Dziękujemy naszym Mistrzom:
Artur Kaszuba, Filip Dębski, Mikołaj Graniak (korpus DZIKA HORDA)






Foto-raport na:
https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZwiadowcyIGrupaLARP5Sierpnia

niedziela, 5 sierpnia 2012

Raport z 4 sierpnia - Labirynty i pułapki

"Wasza wysokość, najjaśniejsza królowo.
Dziś w lennie Arkada nasz plan dnia był bardzo napięty. Zaraz po śniadaniu wyruszyliśmy do Wioski Labiryntów, by wypełnić oczekujące nas zadania. Zadania były trudne i wyczerpujące lecz zdołaliśmy im podołać. Po powrocie byliśmy brudni zmęczeni i głodni i nie wiem jakim cudem znaleźliśmy siły na zajęcia z tropienia. Zrobiliśmy własne proce i również ćwiczyliśmy strzelanie z nich. Pod koniec dnia mieliśmy grę terenową oraz krąg honoru. Mistrzowie oceniali na nim nasze umiejętności walki. Na dziś nie mamy nic do pisania lecz jedno jest pewne o tej lekcji nigdy nie zapomnimy."
Raport patrolu : Maciej Adach i Krzysztof Kiwerski (korpus SAMURAJE MROKU)

"Drogi Crowley’ u!
Dzisiejszy dzień był wspaniały! Po porannej biesiadzie wszyscy udaliśmy się karetą na wycieczkę do wioski labiryntów. Tam wykonywaliśmy różne misje, na przykład zbudowanie labiryntu i przejście przez niego. Mieliśmy też logiczne zadanie, które polegało na przejściu odpowiednią trasą poruszając się w kwadracie podzielonym na części. Było to trudne lecz możliwe. Po powrocie z miejsca zmagań i trudów wróciliśmy do gospodarstwa wielmożnego państwa, z którego zaczęliśmy naszą wyprawę. Gospodarze pozwolili nam zjeść posiłek w ich jadali i poczęstowali nas swoją pyszną herbatą. Na tym jednak nie skończyło się nasze szkolenie. Odbyła się jeszcze wielka bitwa. Dwie drużyny budowały swoją fortece, a następnie z katapult zestrzeliwała zamek wroga, pociskami były kolorowe balony z wodą. Po tej wizycie w lennie Paproty wyruszyliśmy naszą karetą do Darłówka na zakupienie pamiątek. Po półtorej godzinie jaką spędziliśmy na kupowaniu ich wróciliśmy do naszego lenna Arkada. Tam zjedliśmy wieczerzę i zaczęły się praktyki tropienia zwierza i budowania procy. Szanowny mistrz opowiadał po czym można stwierdzić, że zwierzę było w danym miejscu. Gdy przyszła kolej na procę prawie każdy dostał kawałek skóry i sznurka, który odpowiednio zawiązywał by proca była skuteczna. Jeszcze później wszystkie trzy korpusy zaczęły zabawę „Noc pod gwiazdami”. Z każdej drużyny wyłonili się rycerze, zwiadowcy, kuchciki i kurierzy. Te postacie wykonywały zadania, które zostały napisane w dostarczonych nam raportach. Z.E.U.S’ i  i  Dzika Horda wypowiedzieli wojnę Samurajom Mroku, którym nie udało się zawrzeć sojuszu. Wojna zakończyła się zadaniami w Kręgu Honoru. Były w nim pojedynki z cieniem i bezpośrednie, oczywiście tak by nikomu nie stała się krzywda. Walczono mieczem, katanom, nunchaqu  i BO, a na koniec strzelano z łuku. Po rozgrywce wszyscy wojownicy udali się do komnat, gdzie umyli się w łaźni, zasnęli i czekali co przyniesie następny dzień."
Raport patrolu: Kinga Makowska i Justyna Makowska (korpus Z.E.U.S.)


Foto-raport na:



https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/5Sierpnia2012

sobota, 4 sierpnia 2012

Raport z 3 sierpnia - W pogoni za Omarem

Wasza Wysokość!
Kolejny dzień pełen wrażeń rozpoczął się, jak zwykle w lennie Arkadia od mnóstwa przygód. Odbyła się gra terenowa: Misja Omar. Jej celem był pościg za Odszczepieńcami. Musieliśmy odnaleźć ich pokonując pułapki, rozwiązując zagadki i łamiąc szyfry. Zajęło nam to trochę czasu, bo poszukiwania trwały do wieczora. Po kolacji odbyło się pasjonujące spotkanie z żeglarzem. Pan kapitan bardzo ciekawie opowiedział nam o swoich wyprawach i odpowiedział na wiele pytań. Dzięki niemu dowiedzieliśmy się o wielu ciekawostkach dotyczących życiu na morzu.”

Raport patrolu: Alicja Smalewska i Michał Szczurek (korpus SAMURAJE MROKU)


"Drogi Crowley’ u
3 sierpnia dzień rozpoczęliśmy od porannej gimnastyki. Po posiłku okazało się, że Lady Paulina dostała zaszyfrowaną wiadomość. W pełnym rynsztunku stawiliśmy się w Redmont i wspólnie rozszyfrowaliśmy  wiadomość od Willa. Zawierała niespokojne wieści. Okazało się, że Odszczepieńcy wylądowali na plaży Araluenu. Ponadto część ich agentów przenikła do naszych szeregów. Mimo licznych zdrad, zasadzek i pułapek odszczepieńców udało nam się znaleźć kolejną wskazówkę. Jednak na miejscu okazało się, że odszczepieńcy przejęli nasze wiadomości i zostawili nam tajemniczą kartkę. Zaniepokojeni udaliśmy się do Lady Paulin lecz okazało się, że odszczepieńcy zostawili na nas pułapkę. Mimo przewyższających sił wroga rycerzom i zwiadowcom udało się pokonać wroga i przebić do Mistrzyni dyplomacji. Niestety udało jej się zrozumieć tylko jedno zdanie mianowicie, że odszczepieńcy znajdują się niedaleko chatki zwiadowcy. Na miejscu okazało się, że kartka mogła być fałszywa, gdyż nie zaleziono żadnych śladów bytności Odszczepieńców. Obecnie, po całym Araluenie krążą w przebraniu zwiadowcy i rycerze. Wieczorem mieliśmy spotkanie z kapitanem statku, który opowiadał nam o żeglowaniu, sztormach i piratach. Po spotkaniu wszyscy rozeszli się do swoich kwater."


Raport patrolu: Michał Kostera i Kacper Paszko ( korpus DZIKA HORDA)


„Lenno Redmont, Anno Domini 2012
Do Władz Korpusu!
Dziś zaiste  był dzień niezwykły, choć o brzasku nic na to nie wskazywało. Pobudka obyła się jak zwykle o godzinie 8:00, a o godzinie 8:15 rozpoczął się poranny rozruch. I ty czekała na nas pierwsza niespodzianka, bowiem po raz pierwszy naszą rozgrzewkę poprowadziła Wać panna Mistrzyni Izabela. Wtedy nasza Mistrzyni w całej swojej świetności wymyśliła dla nas wiele niezwykłych gier i zabaw, podczas których upomniała nas, jak ważny jest oddech podczas ćwiczeń. Wtedy już rozbudzeni i w pełni sił udaliśmy się na poranną ucztę. Najedzeni do syta sprzątnęliśmy w pokojach, a następnie mieliśmy się przygotowywać do wielkiego wydarzenia jakim jest LARP. Każdy z nas przywdział strój swojej ulubionej postaci z powieści pt. „Zwiadowcy” stworzonej przez Johna Flanagana, by następnie udać się na spotkanie z Mistrzem łucznikiem i dokładniej omówić zasady gry. Fascynująca zabawa jaką jest LARP została rozpoczęta o godzinie 12:00 przez Lady Paulin, która przyniosła nam zaszyfrowaną wiadomość, którą dołączamy do raportu. Wiadomość ta została zapisana niewidzialnym atramentem i tylko ciepło świec mogło go ujawnić. Jednak dzielni zwiadowcy sprostali temu zadaniu i już po chwili udali się w pogoń za odszczepieńcami. Przez wiele kolejnych godzin podróżowali po Lasach Zachodu i Wybrzeżach Morza Wąskiego, szukając śladów pozostawionych przez odszczepieńców. Dzielni śmiałkowie na swojej drodze oprócz wskazówek napotykali także wiele nie łatwych przeszkód i pułapek. Zwiadowcy wykazali się wtedy sprytem i inteligencją, dzielnie zwalczając każdą przeszkodę. W między czasie Wać panna Lady Paulin’ e otrzymywała wiadomości o poczynaniach zwiadowców. Natomiast dzielne kurierki przekazywały wieści dla naszych zacnych bohaterów. Wreszcie, gdy gnomon wskazał godzinę 14:00 wszyscy przerwali godzinę poszukiwania i udali się na upragniony posiłek. Pościg został wznowiony (po pół godzinnym wypoczynku) o godzinie 15:00 i trwał aż do wieczerzy. Podczas tych kilku godzin zwiadowcy musieli wykazać się swymi umiejętnościami, sprytem i inteligencją, walcząc nie tylko ze zmęczeniem lecz także z podstępnymi stworami ukrytymi w lesie. Wtedy też rycerze musieli pokazać na co ich stać, ponieważ dokonano napaści na Lady Paulin’ e. Tuż przed kolacją odszczepieńcy zostali odnalezieni tuż przed kolacją. Jak się okazało ich zdrada sięgała nader wysoko, byli to bowiem nasi najświetniejsi mistrzowie – Wać Panna Mistrzyni Izabela oraz Wać pan Mistrz łucznik. Wkrótce po wieczerzy udaliśmy się na plażę, gdzie znakomicie bawiliśmy się puszczając lampiony. Po powrocie z plaży czekała na nas kolejna niespodzianka – mistrzowie w przeprosinach za swą zdradę zaprosili do nas niezwykłego człowieka – kapitana statków handlowych pana Pawła Szczurka. Dziś przeżyliśmy dzień pełen niezapomnianych przygód i przywróciliśmy porządek w szeregach zwiadowców. Mamy nadzieję, iż w przyszłości uda się nam jeszcze raz ocalić królestwo Araluenu.”

Jak donoszą wieści odszczepieńcy wylądowali na wybrzeżach Araluenu. Podobno udało im się przeniknąć do naszych szeregów. Proszę powiadomić Lady Paulin’ e i podjąć stosowne kroki oraz ocalić królestwo Araluenu. Bądźcie ostrożni Will.

Raport patrolu: Edyta Bełza i Oliwia Bulzacka (korpu Z.E.U.S.)




Foto-raport na:


https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZwiadowcyIGrupaLARP3Sierpnia

piątek, 3 sierpnia 2012

Raport z 2 sierpnia - Turniej łuczników

„Najdroższa Królowo nasza!
Dziś, wczesnym rankiem zbudzili nas byśmy nauczyli się w razie potrzeby użyć miecza. Co prawda my Zwiadowcy nie jesteśmy słabeuszami, ale była to bardzo ciężka lekcja. Możliwe, iż dlatego bo dnia dzisiejszego w naszym lennie słońce grzało mocno niczym na pustyni Arydii. Po tym treningu Mistrzowie ulitowali się nad nami i poszliśmy schłodzić się przy zatoce, gdzie rzeka Tarbus wpływa do morza. Potem mieliśmy pojedynek wytrwałych wojowników SUMO. Nie był to jednak koniec naszych trudów bo gdy wróciliśmy do pałacu okazało się iż musimy skończyć szałas. Kiedy wreszcie w lesie powstała ogromna drewniana forteca, wyruszyliśmy by od naszego zacnego Mistrza z Nihon-Ja dowiedzieć więcej o sztuce lecznictwa i rozpalania ogniska. Niestety owe nauki nie trwały długo ponieważ przybył goniec z pilną wiadomością o przybyszach, którzy pojawili się by zabrać tobołki jednego z naszych towarzyszy. Po powrocie do zamku obejrzeliśmy misternie przygotowane przedstawienie przez naszych brawurowych aktorów pod tytułem : Po prostu walcz. Nasi czcigodni Mistrzowi przygotowali również spotkanie podczas którego opowiedzieli o swojej drodze – drodze Mistrza. Były to niezwykłe historie, które zakończyły ten dzien.”
Raport patrolu: Marysia Buczek i Diana Chmielewska (korpus SAMURAJE MROKU)

„Drogi Crowleyu,
Wstaliśmy o wschodzie słońca. Zaprzęgliśmy konie i wyruszyliśmy na poranny rozruch. Po posiłku posprzątaliśmy  w namiotach i ćwiczyliśmy walkę z użyciem saksy. Następnie, aby odpocząć udaliśmy się nad błękitne fale Bałtyku. Kiedy wszyscy wyszli z wody, odbyła się druga część walk SUMO.  Po ekscytujących pojedynkach, wróciliśmy pod namiot, na  popołudniową strawę. Później, po godzinnym odpoczynku oglądaliśmy turniej łuczniczy. Potem odbyła się szkoła przetrwania. A po wieczornym posiłku nasi Mistrzowie opowiedzieli nam o swoich umiejętnościach i idolach. Przed ciszą nocną obejrzeliśmy ciekawy film pt. „Po prostu walcz”.”
Raport patrolu: Bartek Dyner i Mateusz Wołonciej (korpus Z.E.U.S)

„Wstaliśmy o brzasku. Ponieważ obudził nas kogut. Zjedliśmy poranną strawę i udaliśmy się na trening walk na miecze. Potem mieliśmy jeszcze lekcję z przetrwania w dziczy i posililiśmy główną strawą. Po odpoczynku rozegrał się turniej łuczniczy oraz dokańczaliśmy budowę szałasów. Na koniec dnia Mistrzowie opowiedzieli nam o sobie, o swojej drodze podczas które doskonalili swoje umiejętności. To była lekcja o tym, że warto mieć w życiu cel i do niego dążyć.”
Raport patrolu: Przemek Pilip i Michał Mularczyk (korpus DZIKA HORDA)



Foto-raport na:
https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZwiadowcyIGrupaLARP2Sierpnia

czwartek, 2 sierpnia 2012

Raport z 1 sierpnia - Twierdze i obrona

„Po długiej nocy w końcu nastał dzień. Gdy zjedliśmy śniadanie Mistrz z Nihon-ja zabrał nas na lekcje samoobrony.  Potem wyruszyliśmy na wyprawę i budowanie szałasów. Na koniec dnia mieliśmy eliminacje do turnieju łuczniczego, niestety nie poszło nam najlepiej. I tak zakończył się dzień.”
Raport patrolu: Emilia Majzner, Daniel Fakhari (korpus DZIKIE HORDY)

„Najjaśniejsza królowo, Pani nasza!

Dzisiejszy poranek w osadzie ,,Arkada” rozpoczął się od treningu Bo-jitsu oraz nauki samoobrony z mistrzem z Nihon-ja. Następnie udaliśmy się na obiad, aby później rozpocząć budowę własnych szałasów. Pracowaliśmy z „twierdzami” do późnego wieczoru, lecz mieliśmy jeszcze czas na doskonalenie swych umiejętności łuczniczych.
Zmęczeni wróciliśmy do pokoi, a  nasze szałasy były tak wspaniale, że nawet sensei Andrzej z Nihon-ja był zachwycony. Tak zakończył się nasz dzień, lecz to czego się nauczyliśmy nie da się opisać.”
Raport patrolu: Michał Górski, Krzysztof  Kiwerski (korpus SAMURAJE MROKU)

„Droga Rado!
Pisząc ten raport kończę dzień, który postanowiliśmy tu opisać.
Dzień rozpoczęliśmy jak zawsze rozgrzewką. Zaraz po niej poszliśmy na śniadanie, a następnie na godzinny kurs sztuk walki. Dzisiaj uczyliśmy się obrony w środowisku miejskim i zalesionym. Po tym jak sensei spojrzał na zegarek i złapał się za głowę (czas naprawdę szybko leciał) pędem udaliśmy się  na obiad. Po odpoczynku zbudowaliśmy szałas, udaliśmy się na kolację , a następnie do pokoi. Myśleliśmy, że to już koniec na dziś, lecz około 23.00 zarządzono zbiórkę i grę pod tytułem ,,Polowanie na Odyńca” . Po grze nastąpił upragniony czas na sen.”
Raport patrolu: Kamil Strzałkowski, Kuba Orfinger (korpus Z.E.U.S)



Foto-raport na:
https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZwiadowcyIGrupaLARP1Sierpnia

środa, 1 sierpnia 2012

Raport z 31 lipca - Zlot Zwiadowców

„Drogi Crowleyu
Trzydziestego pierwszego dnia lipca, zgodnie z poleceniami władz korpusu, dzień rozpoczęliśmy od porannej zaprawy z elementami sztuk walki. Następnie, po posiłku udaliśmy się na plażę gdzie Mistrz Andrzej opowiedział nam o tajemniczej technice walki ze Wschodu zwanej Sumo. Wyczerpani wróciliśmy do naszej kwatery głównej, a tam czekała na nas miła niespodzianka w postaci pysznych, acz małych pierożków z truskawkami. Niedługo potem wszystkie trzy korpusy wybrały się do miasta w celu zdobycia niezbędnego wyposażenia do pokonania Odszczepieńców. Na koniec odbył się Zlot Zwiadowców, podczas którego czeladnicy prezentowali swoje talenty. Dzień zakończyliśmy napisaniem tego raportu.”
Raport patrolu: Michał Kostera i Kacper Paszko (korpus DZIKA HORDA)

„Drogi Crowleyu !
Dzisiaj o wschodzie słońca mieliśmy pobudkę. Następnie rozgrzewkę. Nasz Mistrz zaprezentował nam techniki boksu. Bardzo nam się podobało. Po posiłku udaliśmy się nad wielkie morze, gdzie odbyły się dwie konkurencje: sumo i biegi. Potem ratownicy zrobili lekcję o bezpieczeństwie na wybrzeżu i wróciliśmy do swoich kwater. Po posiłku Mistrzowie kazali nam wypocząć przed wyprawą na targ. Na targu sprzedawcy byli bardzo mili. Po powrocie udaliśmy się na Zlot Zwiadowców, gdzie każdy mógł zaprezentować swoje umiejętności. Potem wspólnie z Mistrzami omówiliśmy sprawy korpusów i udaliśmy się na spoczynek”.
Raport patrolu: Mateusz Wołonciej i Marek Wojtas (korpus Z.E.U.S)

„Najjaśniejsza Królowo, Pani nasza
Dziś w lennie Arkadia wyruszyliśmy by ochłodzić się nad morzem. Na plaży chętni Zwiadowcy uczestniczyli w walkach Sumo i biegach. Tuż po obiedzie, po ciszy, oddaliliśmy się od ośrodka by zakupić broń i potrzebne nam rzeczy. Nasza kolacja była niezwykła ponieważ spożywaliśmy ją przy ognisku. Zajadaliśmy tam kiełbaski i podpłomyki własnej roboty. Gdy zapadł zmrok Zwiadowcy zaprezentowali swoje umiejętności i talenty. Po konkursie Mistrzowie udali się na naradę. Niestety jeszcze nie wiemy kto zwyciężył.”
Raport patrolu: Diana Chmielewska i Maciej Adach (korpus SAMURAJE MROKU)



Foto-raport na:
https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZwiadowcyIGrupaLARP31Lipca

wtorek, 31 lipca 2012

Raport z 30 lipca - Wiedza i siła

„Szanowny Crowleyu!
Mamy zaszczyt poinformować Cię, że piątego dnia nauki stały się rzeczy niesamowite. Tego ranka wszyscy Zwiadowcy powstali ze swych łoży, opuścili królewskie komnaty i udali się na ucztę do jadalni. Następnie zostali podzieleni na dwie grupy i jedna z nich ruszyła leśną drogą na bitwę. Niektórzy nie zdecydowali się na walkę przeciwko sobie, więc strzelali do wyznaczonego celu. Wystrzelane kulki uwalniały barwniki i chlapały kolorami wyznaczone punkty. Zwiadowcy walczący na dużym terenie byli podzieleni na dwie grupy, ich zadaniem było zdobyć łuk. Gdy słońce znajdowało się wysoko, pierwsza drużyna opuściła pole bitwy i wyruszyła z Mistrzynią Izabelą na zwiad w kierunku plaży. Na brzegu okrytym jasnym piaskiem niektórzy znajdowali ciekawe rzeczy, które wykorzystane zostaną do tworzenia amuletów i talizmanów. Gdy już wszyscy znaleźli się w lennie Arkadia pod czujnym okiem Mistrza Andrzeja Łucznika trenowali się w strzelaniu z łuku do tarczy. Po odpoczynku poobiednim Dzika Horda, Samuraje i Z.E.U.S.i mieli spotkanie z Mistrzami bo były opowieści o mieczu, jego historia, zastosowanie, oraz instrukcje jak go zrobić samemu. Wszyscy robili miecze, a potem poszli za Mistrzami na plażę, aby tam poddać się treningom z użyciem miecza i kija BO. Po wieczerzy odbył się Turniej Wiedzy o Zwiadowcach składający się z czterech etapów. Wszyscy świetnie się bawili i wygrała drużyna Dzikie Hordy. Po tych wielkich emocjach ubraliśmy się ciepło i udaliśmy się na seans „Kina pod chmurką”. Puszczony został film „Trzej Muszkieterowie”, niektórzy Zwiadowcy nie wytrwali do końca i udali się do swoich komnat na odpoczynek. Dzień był pełen wrażeń, nie można było się nudzić”.
Raport patrolu: Kinga Makowska i Justyna Makowska (korpus Z.E.U.S.)

„Drogi Crowleyu!
Dzisiejszy dzień rozpoczęliśmy od obfitego śniadania, a następnie odbyliśmy szkolenie wojskowe w zakresie strzelania z łuku, by zaraz po nim zmierzyć się z grupą Odszczepieńców na markery paintballowe. Pojedynek był bardzo wyrównany, lecz Zwiadowcy okazali się lepsi. Swoją wygraną uczciliśmy pysznym obiadem i arydzką kawą z miodem. Następnie podjęliśmy nauki u Mistrza z Nihon-ja tworząc własne miecze otulinowe. Po ich zrobieniu udaliśmy się na plażę by doskonalić techniki walki. Po wyczerpującym treningu zjedliśmy kolację. Gdy znów nabraliśmy sił, spotkaliśmy się na polanie by stoczyć pojedynek na wiedzę o „Zwiadowcach”. Dzika Horda okazała się najmądrzejszą w lesie. Gdy wszyscy byli już zmęczeni dla rozluźnienia poszliśmy na seans filmowy, po którym poszliśmy spać”.
Raport patrolu: Artur Kaszuba i Mikołaj Graniak (korpus DZIKA HORDA)

„Najdroższa Królowo, Jaśnie Pani
Dziś dnia 30 lipca 2012 w lesie, niedaleko osady Arkada nastąpiła wielka bitwa miedzy Zwiadowcami i Odszczepieńcami. Ku chwale Królowej zwyciężyliśmy, a wrogowie powrócili z opuszczonymi głowami. Po smacznym obiedzie zapoznaliśmy się z techniką tworzenia mieczy otulinowych oraz poszliśmy na plażę, aby ćwiczyć walkę nimi pod okiem Mistrza z Nihon-ja. Wieczorem rozpoczął się test mający na celu sprawdzenie naszej wiedzy na temat książek „Zwiadowcy” Johna Flanagana. Dzień pełen wrażeń zakończyło wspaniałe kino pod gwiazdami.”
Raport patrolu: Alicja Smalewska i Karolina Filipiak (korpus SAMURAJE MROKU)



Foto-raport na:

https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZwiadowcyIGrupaLARP30Lipca

poniedziałek, 30 lipca 2012

Raport z 29 lipca - Test wojownika

„Dziś jest niedziela. Czyli troszkę mniej rygoru. Po śniadaniu mieliśmy zajęcia z kamuflażu. Serca nam biły z obawy, że wróg nas zauważy. W przerwie pobieraliśmy nauki wschodnich sztuk walk. Po obiedzie przechodziliśmy test wojownika. Sprawdzane były: nasz spryt, zręczność, inteligencja. Po kolacji mieliśmy wyjść na zwiad do miasta, ale brzydka pogoda pokrzyżowała nam plany i Mistrzowie zorganizowali KARAOKE. Ciekawość nas wręcz pali co przyniesie jutrzejszy dzień i wieści o Odszczepieńcach.”
Raport patrolu: Emilia Majzner i Filip Dębski (korpus DZIKA HORDA)

„Dzisiaj wstaliśmy o 8:40. Pogoda była słoneczna choć widać było czarne chmury nadchodzące z zachodu. Po śniadaniu udaliśmy się na zajęcia i poznaliśmy wschodnie techniki sztuk walki. Potem udaliśmy się do wielkiego Mistrza, który przybył z Dalekiego Wschodu. Uczył nas technik kamuflażu i było to bardzo ciekawe. Po obiedzie planowaliśmy najazd na królestwo handlu położone niedaleko stąd, lecz pogoda przeszkodziła nam w tym. Tak więc zostaliśmy poddani testom na zręczność, szybkość i spryt. Po kolacji zmierzyliśmy się w sile głosu i śpiewaliśmy do mikrofonu. Później posprzątaliśmy i udaliśmy się na odpoczynek do swoich pokoi. Nastała cisza nocna....a ja z moimi giermkami z pokoju powiedzieliśmy jednogłośnie, że dzień był bardzo udany. Pozdrawiamy wielkich Mistrzów”
Raport patrolu: Gerard Godek, Kacper Mateusiak (korpus SAMURAJE MROKU)

„Do władz korpusu.
Drogi Crowley’u dziś była niesamowita niedziela, dla Zwiadowców szczególny dzień – dzień wypoczynku. Nie mieliśmy pobudki, lecz każdy z nas miał obowiązek uczestniczyć w zbiórce o 8:45. Z powodu niesprzyjającej zmianie pogody nasze plany uległy zmianom. Owszem, doszło do wyjścia na mszę w kaplicy, lecz nie do wycieczki – wyjścia do pobliskiej wioski. Dlatego też mieliśmy zajęcia z kamuflażu, oraz zdobyliśmy informacje na temat broni i sposobów jej zastosowania. Po wszystkich zajęciach z Mistrzami udaliśmy się na ucztę obiadową. Potem jak można się było spodziewać, czekała na nas siesta. Po odpoczynku czekał na nas test na wojownika, kolacja i KARAOKE oraz na koniec upragniony odpoczynek – sen”.
Raport patrolu: Kamil Strzałkowski i Aleksander Antolak (korpus Z.E.U.S)




Foto-raport na:

https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZwiadowcyIGrupaLARP29Lipca

niedziela, 29 lipca 2012

Raport z 28 lipca - Lekcje u Mistrzów

„Drogi Crowleyu
Dzisiaj po raz pierwszy mieliśmy poranną rozgrzewkę. Niektórzy zaspali i się spóźnili. Po śniadaniu nasz korpus urządził prawdziwą musztrę podczas której Mistrzyni Izabela poinformowała nas o pierwszych punktach doświadczeń. Dziewczyny z korpusu zaprezentowały dodatkowo herb, który robiły ponoć całą noc. Potem mieliśmy wyjść na plażę, ale zanim tak się stało Mistrzowie zaskoczyli nas sprawdzając czystość w pokojach. Nasz korpus został całkiem dobrze oceniony. Następnym razem postaramy się jeszcze lepiej! Na plaży ratownik przypomniał nam o zasadach korzystania z kąpieli zanim wskoczyliśmy do wody. Mistrz Andrzej Łucznik zrobił wprowadzenie w grę LARP, potem graliśmy z nim używając kamieni. Gra wymagała wielkiego sprytu i inteligencji. Przed obiadem nasz korpus ćwiczyć musztrę przygotowując się do wieczornej prezentacji. Potem, po obiedzie, mieliśmy zajęcia z Mistrzami: łucznictwo, rzucanie nożem i walka na kije BO. Musieliśmy opanować każdy ruch do perfekcji. Nasz korpus miał jako pierwszy zajęcia z łucznictwa, Mistrzyni Izabela wprowadziła nas i opowiedziała historię łuku.  Później przyszedł czas na perfekcje. Niektórzy już kiedyś strzelali, inni nie. Było bardzo ciekawie. Potem u Mistrza Andrzeja z Nihon-ja udaliśmy się na naukę walki z użyciem kija BO, zajęcia odbywały się w parach. Na końcu Mistrz Andrzej uczył na rzucać nożem w deskę. Niestety zaczął padać deszcz i musieliśmy się skryć. Po kolacji wszystkie korpusy zaprezentowały swoje hymny, flagi i okrzyki. Tylko nasz korpus stworzył dodatkowo herb, ale wszystkie drużyny wypadły bardzo dobrze. Potem odbyły się ekscytujące pojedynki Ślepców, podczas których uczestnicy mieli zawiązane oczy. Przed końcem dnia poszliśmy jeszcze na plażę, gdzie wszyscy mieliśmy powtórkę z zajęć z kijem BO. I tak dzień zakończyła cisza nocna.”
Raport patrolu: Ania Mucha i Bartek Dyner (korpus Z.E.U.S)


„Dziś rozpoczęliśmy dzień porannymi ćwiczeniami. Spotkaliśmy się z agentem Zwiadowców, który działa pod przykrywką ratownika i cała grupa szukała Odszczepieńców. Oficjalnie stworzyliśmy nasze drużyny i rywalizowaliśmy o punkty chwały i doświadczenia. Mieliśmy również trening z każdym z Mistrzów. Dzień był spokojny i bezproblemowy”.
 Raport patrolu: Kuba Istynowicz i Dominik Szpilski (korpus DZIKA HORDA)


"Drodzy mistrzowie! Dnia dzisiejszego wstaliśmy i trafiliśmy na ciężkie biegi oraz odprężającą gimnastykę. Po tych rzetelnych ćwiczeniach udaliśmy się do komnat zmienić odzienie do śniadania.
Następnie odbyła się obrada w sprawie spóźnień. Mistrz Andrzej łucznik chciał, aby winni wystąpili lecz ci bez honoru zostali na swoich miejscach. Prawie byśmy stracili 25 punktów lecz na naszą korzyść, dzięki miłosierdziu mistrza nie otrzymaliśmy kary.
Następnie udaliśmy się na poranny posiłek. Po skonsumowaniu pyszności, które były na stole wróciliśmy do komnat i czekaliśmy na kolejne wyzwania. Okazało się iż to było wyjście na piaszczystą plażę Bałtyku. Podczas tej wyprawy śpiewaliśmy nasz hymn samurajski i pierwsi doszliśmy na miejsce. Po uzyskaniu wielu przydatnych rad od ratownika udaliśmy się obmyć ciała w pięknych morskich falach. Po tej jakże niesamowitej kąpieli udaliśmy się do pałacu Arkada, gdzie odbyły się próby do niesamowitego występu. Gdy opanowaliśmy nasz niezwykły hymn do perfekcji nareszcie mogliśmy się udać na spoczynek.
Następnie udaliśmy się na zacny obiad do sali jadalnej, były wystawione tam potrawy: zupa ogórkowa, potrawa z ryżem i pulpecikami, cudownie chłodzący kompot. Po pożywnym posiłku poszliśmy doszlifować wszystko czego uczyliśmy się przez dwa dni.
Następnie udaliśmy się na techniki: walki kijem „BO” – mistrz sensei Andrzej, potem na rzuty nożem – mistrz Andrzej oraz na łucznictwo – mistrzyni Izabela. Na początku uczono nas prawidłowego posługiwania się bronią.  Po jednej trzeciej zajęć przenieśliśmy się na rzuty nożem, na których cel (deska) nie wytrzymał. Na koniec poszliśmy na strzelanie z łuku. Podczas ćwiczeń łucznictwa zaskoczyła nas ulewa, ale na szczęście szybko minęła i mogliśmy kontynuować trening. Po trudnych i wyczerpujących wrażeniach łuczniczych poszliśmy na wyśmienitą kolację.
Następnie udaliśmy się do zacnych komnat. Potem szlachta zawiadomiła nas iż czas na ceremonię, do której przygotowywaliśmy się aż dwa dni. Mieliśmy nadzieję na wygraną lecz niestety zajęliśmy drugie miejsce – tuż po Z.E.U.S.’ ach.
Po tych wrażeniach poszliśmy na plażę i ćwiczyliśmy sztukę walki.
Tak o to właśnie zakończył się nasz udany dzień."
Raport patrolu: Ola Pastuszka i Marysia Buczek (korpus SAMURAJE MROKU)




sobota, 28 lipca 2012

Raport z 27 lipca - Korpusy Zwiadowców

Ruszamy z nowymi przygodami. Na ceremonię otwarcia przybyli czeladnicy i doświadczeni Zwiadowcy. Trzech Mistrzów objęło przywództwo nad korpusami. Oto pierwsze raporty z danego dnia, zapowiada się niezła zabawa:




Raport patrolu: Edyta Bełza i Oliwia Bulzacka (korpus Z.E.U.S.)


Raport patrolu: Michał Szczurek i Michał Górski (korpus SAMURAJE MROKU)


„Dzisiaj pobudka odbyła się o świcie. Oporządziliśmy konie, pokoje, do śniadania uwinęliśmy się z tymi rzeczami. Potem wybraliśmy się do lasu na uroczyste spotkanie, tam omówiliśmy zasady naszego szkolenia i został nam przedstawiony wojownik z Nihon-ja o imieniu Ando-san. Potem poszliśmy na plażę i zażyliśmy orzeźwiających kąpieli. Po obiedzie tworzyliśmy chorągiew naszego korpusu, zajęło nam to dużo czasu. Po kolacji znów wybraliśmy się nad morze, żeby tam zmierzyć się z innymi korpusami w różnych konkurencjach sportowych. Po powrocie do domu, mieliśmy zabawy przy muzyce, a potem poszliśmy spać”
Raport patrolu: Przemek Pilip i Michał Mularczyk (korpus DZIKA HORDA)



Foto-raport na:

https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZwiadowcyIGrupaLARP27Lipca

środa, 25 lipca 2012

Raport z 24 lipca - Władca Clonmelu

Nasza misja dobiegła końca. Został wybrany nowy władca Clonmelu, niech nam panuje jak najdłużej i zadba o pokój na wyspie Hibernia. Odszczepieńcy oddalili się. Pokonaliśmy nie tylko pułapki, sprostaliśmy wielu zadaniom, ale też i wielu z nas stało się wspaniałymi wojownikami.A co najważniejsze była to przede wszystkim dobra zabawa i niezapomniana przygoda.



Foto-raport na:

https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/25Lipca2012

poniedziałek, 23 lipca 2012

Raport z 23 lipca - Wioska Labiryntów

„Poranek rozpoczęła rozgrzewka. O 9:00 mieliśmy posiłek. Od razu po śniadaniu , pojechaliśmy do Wioski Labiryntów gdzie podjęliśmy wyzwania tworzenia labiryntów. Potem mieliśmy grę terenową – pokonując labirynty szukaliśmy flag, budowaliśmy fortece, do których później strzelaliśmy z katapult. Fantastyczne było to, że wszystkie drużyny były wymieszane. W drodze powrotnej odwiedziliśmy jeszcze Darłówko, gdzie mogliśmy wydać pieniądze na pamiątki i łakocie. Po powrocie mieliśmy obiadokolację, a potem zajęcia z Mistrzem. Dzień był pełen wrażeń, ale jeszcze o 22:00 dla chętnych, odbyła się gra „Odszczepieńcy”. Dopiero potem udaliśmy się na spoczynek. Ten dzień zaliczam do bardzo udanych.”
 Raporta: Piotr Kempisty i Adrian Żurawski (SPARTANIE)

„Dzisiaj byliśmy w Wiosce Labiryntów. Robiliśmy tam przeróżne rzeczy: szukaliśmy wyjścia z labiryntów, tworzyliśmy mega bańki, strzelaliśmy z katapult. Świetnie się bawiliśmy. Pod wieczór mieliśmy zajęcia z Mistrzami, dowiedzieliśmy się o metodach tropienia zwierza, i tworzeniu mieczy otulinowych. Graliśmy też we wspaniałą grę wymyśloną przez nasze Mistrzynie. Dzień był wspaniały”.
Raport: Dagna Biesiacka i Marcel Klisz (SZYDERCZE WOMBATY)



Foto-raport na:

https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZwiadowcyIGrupaCombat23Lipca

Raport z 22 lipca - Noc pod gwiazdami i Krąg Honoru

„Dziś rano, ponieważ była niedziela, nie mieliśmy rozgrzewki co było pocieszające dla naszych nocnych MarkówJ O godzinie 10:00 udaliśmy się na plażę, gdzie popływaliśmy w morzu i smażyliśmy się na słońcu. Zjedliśmy sycący obiad, p czym udaliśmy się na odpoczynek. O 15:00 poszliśmy strzelać z łuku, były to eliminacje turnieju łuczniczego. Trochę z poobijanymi nadgarstkami udaliśmy się na kolację. Potem śpiewaliśmy bo było KARAOKE. Dzień zakończył nasz pobyt w szałasach i wyzwania dotyczące wiedzy o Zwiadowcach i sztuk walk.”
Raport: Szymon Więckowski i Szymon Szymon Księżopolski (SPARTANIE)

„Dzisiaj po raz pierwszy zaczęliśmy od: leżing, smażing and plażing. Słonce towarzyszyło nam podczas spotkania z lodowatą woda. Niektórzy jednak nie przetrwali tej próby. Wczoraj odbyło się „Polowanie na Odyńca” co na długo zostanie w naszych wspomnieniach. Właśnie tej nocy,  nienaturalna cisza, bezszelestne kroki zwiadowcze, zastrzyk adrenaliny, pobudzały do działania. Dziś nocą również zostaliśmy wezwani przez naszych Mistrzów do szałasów. Wysłaliśmy kuchcików po żywność, rycerze prowadzili negocjacje z korpusami, a kurierzy przekazywali informacje. To była misja: Noc pod gwiazdami, którą zakończył Krąg Honoru i ostateczny pojedynek najlepszych wojowników. My też braliśmy udział J
Raport: Tomasz Wojakowski i Michał Kulma (SZYDERCZE WOMBATY)



Foto-raport na:
https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZwiadowcyIGrupaCombat22Lipca

niedziela, 22 lipca 2012

Raport z 21 lipca - Polowanie na Odyńca

„Podczas porannego rozruchu zastał nas deszcz. Ok. 10:00 korpus Combat zaskoczył nas zrobioną przez siebie herbatą zrobioną z igieł sosny. Później uczyliśmy się sztuk walk i poszliśmy na plażę, gdzie szlifowaliśmy techniki posługiwania się BO i BOKENEM. Na obiad były gołąbki w sosie pomidorowym i zupa. Potem wybraliśmy się do lasu postrzelać z łuku i powalczyć na miecze. Podczas ogniska prezentowaliśmy drużyny i jedliśmy kiełbasy, a także każdy mógł pochwalić się przed innymi swoimi umiejętnościami. Przygotowania do ciszy nocnej przerwał alarm: Odyniec!” (SZYDRCZE WOMBATY)
Raport: Sebastian Sarnet i Kamil Bugała


Tomasz Wojakowski (SZYDRCZE WOMBATY): „O Mistrzach”
„Uzdrowicielka wiele amuletów ma
I na wszystkich dolegliwościach się zna
Niektórzy wciąż „Królowo” na nią wołają
Bo na jej królewskości dobrze się znają

Mistrzyni Klaudia ma pomysł szalony
Smaruje mnie altacetem na tony
Mistrzyni świetnie się kamufluje
I aparatem nas wciąż szpieguje

Mistrz Andrzej Wombatów ulubiony
Lecz, że na nas trafił to jest zgubiony
Wombat Alfa wszystkich w pokojach odnajduje
Ale żadnemu obcemu nie kabluje

Mistrz Waldemar świetnie śpiewa
Oraz zarąbiście i z gracją biega
Tężyzna i wiatr zapewniły mu farta
I tyle tego jego strzała jest warta

Sensei jest postrachem korytarzy
Przy nim nic się tutaj nie wydarzy
Andzinsan w walce jest wielki
I swym ciosem tnie kafelki

Mistrzowie uczą nas rzeczy wielu
Choć na ich lekcjach czasem ktoś beczy
Choć czasem Mistrzowie dają nam w kość
To cięgle nie mamy ich dość”


„ 8:15 mieliśmy zbiórkę i poranny rozruch podczas którego biegaliśmy. Potem grupa Combat przygotowała dla nas niespodziankę. Dziewczyny z tego korpusu poczęstowały nas herbata z sosny. Niektórzy nie wypili w ogóle a inni prosili o dokładkę. Potem mieliśmy zajęcia z senseiem Andrzejem z kick-boxingu, a po obiedzie strzelaliśmy z łuku i walczyliśmy na miecze. Podczas ogniska było wiele atrakcji, bardzo nam się podobało. A o 22:00 Mistrzowie nas zaskoczyli grą „Polowanie na Odyńca”. Zabawa była przednia”
Raport: Iwo Maciak i Mateusz Adamczewski (SPARTANIE)



Foto-raport na:

https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZwiadowcyIGrupaCombat21Lipca

sobota, 21 lipca 2012

Raport z 20 lipca - Pościg za Omarem

„W piątek, o godz. 8:15 wszystkie korpusy rozpoczęły dzień od rozgrzewki. O 9:00 zjedliśmy pyszne i pożywne śniadanie. O 10:00 rozpoczęliśmy trening podczas którego uczyliśmy się sztuk walk z użyciem BO, BOKEN, NUN CHAKU, HAND BO, TANTO. Po ciężkich ćwiczeniach udaliśmy się na obiad. Pierogi ruskie i barszcz czerwony smakowały przepysznie. Po odpoczynku grupy: SPARTANIE I SZYDERCZE WOMBATY miały grę terenową, która polegała na szpiegowaniu drużyny przeciwnej i skutecznym kamuflażu. Cali mokrzy i z uśmiechem na twarzach wróciliśmy do ośrodka. Po kolacji rozegraliśmy kolejną grę „ Pościg za Omarem”, której celem było dotarcie do informacji, gdzie ukrywa się grupa tajemniczych przybyszy. Nasza droga była pełna zagadek i pułapek, niektórzy musieli skorzystać z pomocy talizmanów i podpowiedzi Mistrza Uzdrowiciela. Najszybciej do celu dotarła grupa SPARTANIE. Do ośrodka wróciliśmy o 22:00 więc od razu udaliśmy się do swoich pokoi na odpoczynek. „
Raport: Mikołaj Graniak i Piotr Kempisty (SPARTANIE)

„Dzień rozpoczął od porannej rozgrzewki prowadzonej przez Wiktora. Potem mieliśmy zajęcia ze sztuk walk z Mistrzem Andrzejem. Uczyliśmy się posługiwać takimi przyrządami jak: bo, boken, tanto, nunchaku. Po południu była gra terenowa – sztuka kamuflażu. Wieczorem bawiliśmy się w „Pościg za Omarem”. Spędziliśmy miło czas, było naprawdę fajnie.”
Raport: Krzysztof Chmiel i Kacper Łukowiak (SZYDERCZE WOMBATY)


Foto-raport na:

https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZwiadowcyIGrupaCombat20Lipca

Z obiektywu Zwiadowcy Alicji cz. II


Foto-raport na:

https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZObiektywuZwiadowcyAlicjiCzII

piątek, 20 lipca 2012

Raport z 19 lipca - Mistrz z Nihon-ja

„8:00 rano jak zwykle mieliśmy poranny rozruch.
9:00 pyszne śniadanie.
10:15 spotkanie z Mistrzami i lekcja japońskiego z Mistrzem z Nihon-ja.
14:00 obiad
15:30 projekcja filmu o naszym Mistrzu – wschodnie sztuki walki
18:00 kolacja
Po kolacji Wieczór Siłaczy i konkurencje: siłowanie się na rękę, trzymanie pieńka, butle z wodą itp. Wszyscy świetnie się bawili, niestety grupa Combat wygrała”
Raport: Mateusz Wachowicz i Kuba Ciechowski (SPARTANIE) 

„Dzisiejszy poranek nie zapowiadał mającego nadejść zaskoczenia. Jak się później okazało dżdżyste krople deszczu roszące naszą zwiadowczą ziemię wraz z morską bryzą przyniosły nam cudowną Japonkę z Nihon-ja . Była w niebieskim kimonie i kwiatem we włosach. Towarzyszyła naszemu Mistrzowi Andrzejowi podczas ceremonii mistrzów. Po pierwszych słowach, które wypłynęły z ich ust spowodowały niebywałą moc zawartą w przekazie skierowanym do nas. Rzeczy zasługującą na uwagę były słowa Mistrza Waldemara, które trafiły do nas jak strzała wystrzelona z łuku Mistrza Łucznika. Do dziś w naszej pamięci jest pojedynek mistrzów, który nie chwaląc się, wygraliśmy. Dzień uważamy za udany pomimo trąb powietrznych i ulew.”
Raport: Michał Kulma i Tomasz Wojakowski (SZYDERCZE WOMBATY)



Foto-raport na:
https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZwiadowcyIGrupaCombat19Lipca

czwartek, 19 lipca 2012

Raport z 18 lipca - Pierwsze starcie: Zwiadowcy i Odszczepieńcy

„Jak zawsze o 8:15 odbyła się rozgrzewka, podczas której był aerobik. Po obiedzie byliśmy na paintballu. Niektórzy brali udział w grze: Zwiadowcy i Odszczepieńcy, strzelając do siebie. Inni wybrali strzelanie do celu. Mistrz Andrzej zabrał nas tego dnia na zajęcia łucznicze, idzie nam coraz lepiej, pochwalił nas że robimy postępy. Wieczorem, na plaży odbyły się zajęcia ze sztuk walki.”
Raport: Alicja Czubska i Piotr Kokoszka (SZYDERCZE WOMBATY)

„Dzisiaj mieliśmy dużo zajęć na powietrzu, mieliśmy rozgrywki w ping-ponga, strzelaliśmy z łuku, ale z wielkimi nadziejami i strachem podjęliśmy wyzwanie walki z Odszczepieńcami na polu paintballowym. Niestety wygrali Odszczepieńcy. Mimo to szczęśliwi zjedliśmy kolację i udaliśmy się na plażę, gdzie mieliśmy walkę na kije. Było to ciekawym przeżyciem bo podczas zajęć zaczął padać deszcz, a my nie przerwaliśmy ćwiczeń. Ten dzień był bardzo udany ponieważ dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy.”
Raport: Szymon Więckowski i Hubert Bieguński (SPARTANIE)



Foto-raport na:

https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZwiadowcyIGrupaCombat18Lipca

środa, 18 lipca 2012

Raport z 17 lipca - Talizmany i amulety

„Dzisiaj po nocnej strawie o brzasku, konstruowaliśmy magiczne amulety wspierające nasze umiejętności. Dzięki pracy zespołowej i pilnemu studiowaniu zwojów zdobyliśmy chwałę dla swego zespołu. Okazało się, że niektórzy z nas znają każdy szczegół z historii Zwiadowców. Ćwiczyliśmy się w zręczności i celności. Po sytym obiedzie sprawdziliśmy czy Odszczepieńcy nie napadli nas od strony morza. Niektórzy z nas szukali skarbów, a inni walczyli na runy. Po obfitym posiłku chcieliśmy udać się do grodu, lecz podczas podróży przez las zostaliśmy zaatakowani przez wargale. Pomimo wzmocnionych naszych umiejętności wargale miały nad nami przewagę. Ja i mój przyjaciel zabiliśmy 300, tak na oko. A nasz pies Bajka wywiódł nas na trakt, którym doszliśmy do miasta, gdzie zakupiliśmy potrzebne rzeczy. Dzień obfitował w ciekawe zdarzenia i przybliżył nas do odnalezienia kryjówki Odszczepieńców.
Raport: Marcel Klisz i Igor Sawicki (SZYDERCZE WOMBATY)

 „Rano zjedliśmy pyszne i obfite śniadanie. Potem robiliśmy talizmany i amulety. Podczas naszych zajęc zostaliśmy zaskoczeni turniejem wiedzy o Zwiadowcach. Niestety po długim i wyczerpującym starciu nie udało nam się pokonać korpusu SZYDERCZYCH WOMBATÓW. Następnym naszym zadaniem było zmierzenie się w trzech turniejach: darta, ping-ponga i piłkarzyków. Następnie udaliśmy się na obiad, a potem nad morze. Niestety niesprzyjająca pogoda pokrzyżowała nam plany i nie mogliśmy się wykąpać. Dlatego wybraliśmy się do miasta i tam mogliśmy zakupić różne rzeczy. Wieczorem jeszcze mogliśmy spędzić czas grając w różne gry.”
Raport: Łukasz Zugaj i Borys Bieguński (SPARTANIE)

Fot. Zwiadowca Alicja Czubska
Foto-raport na:


https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZwiadowcyIGrupaCombat17Lipca

Z obiektywu Zwiadowcy Alicji Czubskiej:

Foto-raport na:

https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZObiektywuZwiadowcyAlicjiCzubskiej

wtorek, 17 lipca 2012

Raport z 16 lipca - Pojedynek Ślepców

„8:15 Odbyły się ćwiczenia poranne m.in. Murarz .

9:00 Posililiśmy się pysznym śniadaniem.
10:30 Udaliśmy się na plażę i tworzyliśmy magiczne amulety i talizmany, oraz odbyły się zawody sportowe na wesoło.
14:00 Zjedliśmy obfity obiad i udaliśmy się na ciszę poobiednią.
15:30 Budowaliśmy wielkie szałasy w leśnym buszu. Zostaliśmy zaskoczeni bo przyjechali policjanci, którzy poinformowali nas o pojawiających się w okolicy Odszczepieńcach.
18:00 Zjedliśmy kolację.
19:00 Odbył się Zlot Zwiadowców i Pojedynek Ślepców, na który zaprosiliśmy grupę Combat, aby i oni zmierzyli się z nami w konkurencjach, w których wszyscy mieli zasłonięte oczy.
21:30 Mecz siatkówki zakończył ten dzień , poszliśmy spać, ale czekamy już na następny dzień.”
Raport: Artur Kaszuba i Piotr Kądziela (SPARTANIE)

„Dziś po ćwiczeniach i śniadaniu przebyliśmy las i plażę. Stworzyliśmy amulety chroniące nas przed magicznymi sztuczkami przywódcy Odszczepieńców oraz talizmany, które dodadzą nam punktów siły, sprytu czy mądrości w walce z wrogiem. Potem rozpoczęliśmy zawody na plaży, a po posiłku zbudowaliśmy szałasy. Po kolacji odbył się Pojedynek Ślepców oraz mecz siatkówki. I tak zakończył się ten dzień.”
Raport: Bartłomiej Przestrzelski i Dominik Wierzba ( SZYDERSKIE WOMBATY)

Foto-raport na:


https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZwiadowcyIGrupaCombat16Lipca

niedziela, 15 lipca 2012

Raport z 15 lipca - Nauki u Mistrzów

„Po śniadaniu wyruszyliśmy szlakiem przygód: łucznictwo, bieg na orientację i zadania na logikę. Zaraz po obiedzie chętni wyruszyli na mszę świętą i do miasta. Po kolacji, po krótkim odpoczynku, mieliśmy ceremonię podczas której zaprezentowaliśmy nasze hymny, flagi i okrzyki. Dzień zakończył film dla Zwiadowców i gra na gitarze Mistrza Waldka.”
Raport z 15 lipca: Jan Kądziela i Wiktor Czubski (grupa WOMBATY)

„Drugi dzień naszego zwiadowczego pobytu w lennie Arkadia rozpoczął się niespodziewanym brakiem porannego treningu pod okiem Mistrza Waldka. Jak się okazało został on wysłany z misją przez Mistrza Andrzeja. Po porannym posiłku wszyscy byli zadowoleni. Do południa sprawdzaliśmy teren w poszukiwaniu ewentualnych tropów pozostawionych przez Odszczepieńców, oraz przygotowywaliśmy się do pojedynku z nimi. Po obiedzie część grupy wybrała się do kościoła aby modlić się o zwycięstwo Zwiadowców nad Odszczepieńcami, a także inne potrzebne rzeczy. Reszta grupy trenowała podczas zajęć swój spryt lub odpoczywała. Po powrocie do obozu wszyscy zjedliśmy kolację. Ceremonia otwarcia Zlotu była bardzo honorowa. Na koniec dnia nasi Mistrzowie zorganizowali projekcję filmu.”
Raport z 15 lipca: Mikołaj Drobek i Wiktor Hubert Adamczewski (grupa SPARTANIE)


Foto-raport na:
https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ZwiadowcyIGrupaCombat15Lipca

sobota, 14 lipca 2012

Raport z dnia 14. lipca 2012

Pomimo kiepskiej pogody już pierwszego dnia poszliśmy powitać morze. Na plaży mistrzowie zebrali swoje grupy, aby ustalić ich nazwy i okrzyki. Po powrocie czekał na nas ciepły obiad. Następnie Mistrz Andrzej z Nihon-Ja zaprosił nas na pokaz rozwijający umiejętności przydatne w walce. Każdy zdobyć punkty indywidualne lub dla drużyny. Po kolacji malowaliśmy flagi korpusów.
Emilia Markowska i Klaudia Sokołowska

Dzisiejszego poranka 1 Korpus Zwiadowców zaczął dzień od rozgrzewki. O 9.00 poszliśmy na śniadanie. Po śniadaniu mieliśmy chwile czasu wolnego, żeby przygotować się do wyjścia na plażę. O 9.45 wyszliśmy na plażę, aby powitać morze. Po chwili odpoczynku na plaży wyruszyliśmy na spacer do miasta. Po powrocie z miasta mieliśmy półtorej godziny odpoczynku. O 14.00 poszliśmy na obiad, Dokonaliśmy konsumpcji zupy grzybowej i naleśników. Po obiedzie mieliśmy zajęcia sprawnościowe takie jak dart, walka na miecze otulinowe i łapanie kija. Po kolacji poszliśmy do namiotu, gdzie wymyślaliśmy nazwę, okrzyk i hymn naszego korpusu. Następnie przystąpiliśmy do wymalowania naszej flagi. O 22.00 nastała cisza nocna i skończyła się nasza dzisiejsza przygoda.
Nazywamy się Spartanie
Adam Ciemierzyński
Adrian Żurawski



KORONA CLONMELU - obóz drugi

RAPORT z 13.07. 2012.

po długiej podróży, przyjechaliśmy wreszcie na miejsce. Podzieleni zostaliśmy na Korpusy, poznaliśmy swoich wychowawców. Wieczorem wręczono nam chusty - insygnium zwiadowcy z lenna Arkada.

czwartek, 12 lipca 2012

Raport z 11 lipca - Opuszczamy lenno Arkadia

"Dzień rozpoczął się od musztry. Zajęcia prowadził Mistrz Wojciech. Młodzi Zwiadowcy ćwiczyli wykonywanie podstawowych komend, przez co nabrali błyskawicznie apetytu na śniadanie.
Zaraz po porannym posiłku adepci wyruszyli nad morze, by tam ćwiczyć swoje umiejętności pływackie i zażywać kąpieli słonecznych. Czas mijał bardzo szybko. Już zbiórka i pora na obiad. W drodze do bazy czujne oczy Mistrzów pilnowały porządku i zwartości grupy.
Już jutro pora wyjazdu, kończy się coroczne zgrupowanie Zwiadowców. Czas spakować swoje płaszcze i łuki.  Gdy Mistrzowie uznali, że młodzi Zwiadowcy i te zadanie wykonali właściwie, odbyły się zajęcia z gry w siatkówkę. Zaraz po tym najlepsi bokserzy stoczyli walkę o tytuł Mistrza Jarosławca.
Następnie głód zaspokoiła pyszna kolacja, po której odbyły się finały ping-ponga. A wieczór uświetniła wielka dyskoteka.
Na zakończenie dnia Zwiadowcy otrzymali dyplomy ZA PODJĘCIE WYZWANIA PODĄŻANIA SZLAKIEM NIEZAPOMNIANYCH PRZYGÓD TROPICIELI Z DZIUPLI.
Każdy Zwiadowca dostał wezwanie by był już zawsze Wojownikiem i dumnie podążał szlakiem odwagi, honoru i przyjaźni."
Raport: Agata Adamik, Julia Wojciechowska
 Foto-raport na:

https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ObozZwiadowcow11Lipca#5764355197671986050

wtorek, 10 lipca 2012

Raport z 10 lipca - Krąg Honoru

„Dzisiejszy poranek Zwiadowcy rozpoczęli aktywnie. Po tym jak Mistrz Andrzej przeprowadził ich przez gęsty las, z wielką ulgą ruszyli na śniadanie. Po pysznej strawie wszyscy wzięli udział w „Kręgu Honoru”, gdzie każdy mógł się sprawdzić jako Zwiadowca i podjąć wyzwanie stając do walki z przeciwnikiem. Po krwawych pojedynkach opatrzono rannych, przywrócono ich do dalszego funkcjonowania i najlepsi strzelcy wystartowali w turnieju łuczniczym. Potem Mistrzowie zebrali swoje korpusy i zabrali na pole paintballowe, gdzie wystawiono na poważną próbę celność i siłę Zwiadowców. Gdy adeptom zabrakowało sił z wielkim apetytem zjedli kolację i wyruszyli na odpoczynek. Na koniec dnia wszyscy w intencji puszczali w niebo magiczne lampiony.”
Raport: Olga Kowalska i Julia Kossek

„Dzisiaj od rana mieliśmy trochę ćwiczeń, po których udaliśmy się na pyszne śniadanie. Potem odbył się „Krąg Honoru” podczas którego była walka na miecze i boks. Po obiedzie odbył się turniej łuczniczy, który był bardzo ciężki, a potem długo oczekiwane zajęcia paintballowe. Bawiliśmy się świetnie. Po kolacji mieliśmy naprawdę magiczny wieczór z lampionami.”
Raport: Marcelina Marszałek i Ola Winnicka

Teren patrolowały: Olga Kowalska, Julia Kossek, Marcelina Marszałek i Ola Winnicka


Foto-raport na:


https://picasaweb.google.com/108283886061529096390/ObozZwiadowcow10Lipca